Puente La Reina -> Villatuerta– 19 km – Camino de Santiago dzień 5

Kolejny dzień, kolejne chwile niezapomniane, kolejni ludzie niesamowici. Ze względu na ułomność moich nóg szliśmy dzisiaj wolno. Chyba pierwsze dni na Camino są najtrudniejsze potem organizm się przyzwyczaja i niesamowite jest to o ile dalej, więcej i lepiej można iść. Tego dnia dalej iść się już nie dało, zresztą i tak zanim jeszcze wyruszyliśmy na Camino ułożyliśmy mniej więcej plan skąd dokąd idziemy i własnie tego dnia założyliśmy postój w albergue La Casa Magica. Po drodze do albergue spotkaliśmy bardzo miłą Chinkę, która zapytała się czy wszystko ok. Kiedy powiedziałam jej, że boli mnie kolano rzuciła wszystko dosłownie na środku drogi. Rzuciła plecak i wszystkie swoje rzeczy i zaczęła szukać w plecaku chińskiego lekarstwa, które podobno było idealne na bolące kolana. Dostałam od niej opakowanie dwóch plastrów z chińskimi szlaczkami na nim. Nie wiedząc co to użyłam w końcu co mnie nie zabije ;-)… . Co najważniejsze to jestem jej bardzo wdzięczna za pomoc, bo kolano już mi od tamtego spotkania przestało dokuczać. Tradycyjna chińska medycyna to najstarsza medycyna świata i działa :).

Dzisiejsze albergue to miejsce magiczne. Był tam mały basen, leżaki i nawet hamaki powieszone w cieniu na pół otwartym poddaszu. Idealne miejsce do odpoczynku. Kuchni niestety w tym schronisku nie było, ale na co komu kuchnia kiedy hospitalero serwuje tak dobre menu peregrino. Wieczorem zjedliśmy wszyscy razem wspólną kolację było naprawdę miło. W czasie rozmów wyszło, że w Larrasoanie miejscowości, w której byliśmy dwa dni wcześniej w lokalnym sklepie był sprzedawca, który koniecznie chciał nas poczęstować i wypić z nami wino, na co bez większych oporów się zgodziliśmy no bo powiedział nam, że były jego urodziny, przecież nie mogliśmy mu odmówić w dniu jego urodzin 🙂 . Jak się jednak okazało mówił on tak wszystkim, którzy odwiedzili jego sklep i byli chętni na pogawędki i częstował wszystkich winem mówiąc, że są jego urodziny. Szczęściarz z niego świętował urodziny codziennie i zawsze w nowym towarzystwie 😉 .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.